O uprawomocnieniu, czyli o podstawach każdej relacji (również z samym sobą)
„Będzie dobrze!”, „Inni naprawdę mają gorzej”, „Nie smuć się!”, „Weź się w garść!” – kto z nas nie słyszał kiedyś tych słów? Kto z nas sam ich kiedyś nie wypowiedział? Prawdopodobnie wszyscy mamy takie doświadczenia i nie jest to dziwne. Żyjemy bowiem w kulturze, w której przeżywanie negatywnych emocji często nie jest tolerowane i może wprowadzać otoczenie w zakłopotanie. Od najmłodszych lat jesteśmy uczeni, że bycie samodzielnym/samodzielną i dzielną/dzielnym jest „dobre”, a „bycie mięczakiem” nie przystoi ludziom sukcesu (szczególnie mężczyznom). Na każdą sytuację mamy przewidzianą jakąś „właściwą” reakcję, a gdy rzeczywistość odbiega od oczekiwań, bo na przykład zamiast zachować kamienną twarz, ktoś zaczyna płakać, oceniamy. Jesteśmy zawiedzeni sobą lub innymi, bo znowu nastąpiła „niewłaściwa” reakcja. Po latach słuchania, że pewne emocje nie są w porządku, nieraz sami odbieramy sobie prawo do ich odczuwania. Co więc zrobić, żeby przerwać to błędne koło, w którym ludzie chcąc się pocieszać i wzmacniać, tylko sobie szkodzą? Zacznijmy uprawomocniać!
Czym NIE jest uprawomocnienie?
Uprawomocnienie jest przeciwieństwem znacznie popularniejszego unieważnienia, którego wiele z nas doświadczyło w bliższych i dalszych relacjach. Czym zatem jest unieważnienie?
Unieważniające środowisko to takie, które daje Ci poczucie, że Twoje emocje i zachowania nie są zrozumiałe. Ignoruje i ocenia Twoje emocje, uczucia lub działanie jako nienormalne, złe lub nieważne. Może też wmawiać Ci, że czujesz coś, czego w istocie wcale nie odczuwasz. Albo narzuca Ci, co powinnaś/powinieneś (na przykład: „Czemu się nie śmiejesz, przecież to było zabawne”, „Zobacz, on/ona ma gorzej i tak tego nie przeżywa”, „Przecież nic się nie stało, dlaczego się wydzierasz?”). Czasami zdarza się, że po latach doświadczeń unieważniania w swoim środowisku, sami zaczynamy unieważniać swoje emocje.
Osoby, które unieważniają bardzo często chcą dla nas dobrze, chcą, żebyśmy byli szczęśliwsi. Nie wiedzą, niestety, że bagatelizowanie emocji czy podsuwanie rozwiązań sytuacji, gdy ktoś potrzebuje wsparcia, zwykle nie przynosi pozytywnego efektu. Bowiem zakrzyczenie emocji nie pozwoli nam się z nią uporać. Dopiero przeżycie jej i zaakceptowanie prowadzi do jej przeminięcia.
„Uprawomocnienie” – co to jest?
Uprawomocnienie to sposób, aby dać samemu sobie lub innej osobie poczucie zrozumienia i adekwatności. To poszukiwanie i odnajdywanie choćby ziarna prawdy w sytuacji lub poglądzie innej osoby. Bo wszystko, co się dzieje ma swoją przyczynę. Uprawomocnienie to także patrzenie na emocje, działanie i myśli innych oraz naszych jako na logiczne i zrozumiałe, mające swoje wytłumaczenie. To też empatia wobec doświadczeń i nieoceniająca postawa.
W tym miejscu warto zaznaczyć, że emocje zawsze są prawomocne. Zawsze mamy prawo czuć to, co czujemy. Jednak niektóre zachowania i przekonania nie są prawomocne.
Przykład:
Bliska Ci osoba mogłaby być zła na Ciebie, bo uważa, że stłukłeś/stłukłaś jej ulubiony kubek, w sytuacji, gdy tak się nie stało. W takim przypadku mógłbyś/mogłabyś uprawomocnić jej złość, jednak bez potwierdzenia, że jej przekonanie jest prawdziwe, a więc prawomocne.
Po co uprawomocniamy?
Gdy uprawomocniamy, poprawiamy swoje relacje z innymi. Ludzie lubią być słuchani i rozumiani. Mogą wtedy poczuć się bezpiecznie oraz zaakceptować swoje doświadczenie. Dzięki uprawomocnieniu, które zakłada nieoceniającą postawę, nasi rozmówcy otrzymują wsparcie, a my możemy uzyskać większą bliskość w relacji. To ono jest podstawą, która umożliwia przejście do rozwiązania problemu. Podczas, gdy unieważnienie, jak pewnie wielu z nas wie, jest po prostu bolesne.
Uprawomocnienie zwiększa też skuteczność interpersonalną w relacjach, ponieważ redukuje napięcie wokół potrzeby udowodnienia, kto ma rację, wpływa na zmniejszenie częstotliwości negatywnych reakcji, a także obniża poziom gniewu.
6 wskazówek, czyli jak uprawomocniać innych
Uprawomocnić można na różne sposoby, dlatego poniżej przedstawię sześć aspektów uprawomocnienia. Każdy z nich jest równie ważny, więc, gdy słuchamy innych, najlepiej nie pominąć żadnego z nich. Dzięki temu, będziemy mieć pewność, że druga strona poczuje się wysłuchana, zrozumiana i szanowana, a także łatwiej będzie jej zaakceptować własne emocje.
Kiedy uprawomocniasz:
- Zwracaj uwagę – pokaż osobie, że interesuje Cię to, co do Ciebie mówi. Odłóż telefon, zakończ inne czynności i zacznij obserwować i słuchać. Mimika pomoże Ci okazać swojemu rozmówcy, że jesteś na nim skupiony – reaguj więc minami w sposób adekwatny do tego, co słyszysz.
Przykład:
Unieś brwi, gdy coś Cię zaskoczy, uśmiechnij się, gdy dowiesz się czegoś radosnego.
- Odzwierciedlaj – powtórz własnymi słowami to, co usłyszałeś przed chwilą od swojego rozmówcy, aby upewnić się, że dobrze zrozumiałeś jego wypowiedź. Ważne przy tym jest to, aby nie używać oceniającego tonu głosu. W innym wypadku nasz rozmówca mógłby się poczuć zaatakowany. Wiadomo, nie zawsze jest to proste, jednak otwierając swój umysł i odrzucając ocenianie, możemy dotrzeć do prawdy i motywacji, które kierują naszym partnerem. Będziemy w stanie naprawdę zrozumieć jego zachowanie, myśli i emocje. Pamiętajmy też, że mogliśmy zrozumieć źle – jeśli taki będzie komentarz na nasze odzwierciedlenie, przyjmijmy to. Chodzi w końcu o to, żeby sprawdzać fakty.
Przykład:
To, co odzwierciedlam: „Cholera, mama znowu zabroniła mi iść do klubu. Nie wytrzymam, jestem taki wściekły!!”
Odzwierciedlenie: „Jesteś wkurzony na mamę, bo po raz kolejny nie pozwoliła się Ci pójść na imprezę. Dobrze rozumiem?”
- „Czytaj w myślach” – bądź uważny na to, czego osoba nie mówi wprost. Często jesteśmy w stanie zauważyć coś, co nie zostało wypowiedziane w rozmowie. Korzystając z obserwowania mimiki lub postawy ciała, biorąc pod uwagę informacje, które już mamy o danej osobie oraz okoliczności, w których się znalazła, możemy wnioskować, co czuje w konkretnej sytuacji. Za pomocą działań lub słów okaż, że ją rozumiesz. To może być bardzo ważne, szczególnie dla osób, które mają problem z wyrażaniem emocji, ponieważ uznają je za słabość lub się ich wstydzą. Uwaga: tu także bądźmy gotowi przyjąć, że możemy się mylić.
Przykład:
To, na co reaguję: Osoba podniesionym głosem, żywo gestykulując mówi: „Powiedział, że mimo, że to nie ja to zepsułam, to i tak będę musiała zapłacić! Uwierzysz?!”.
„Czytanie w myślach”: „Musiałaś się nieźle wkurzyć!”
- Komunikuj zrozumienie – to co robi, myśli i czuje osoba, z którą rozmawiasz na pewno ma sens, jeśli patrzymy na to w kontekście jej wcześniejszych doświadczeń (np. z dzieciństwa), obecnego stanu psychicznego i/lub fizycznego, aktualnej sytuacji. Znajdź ten sens! Bądź jak detektyw, który poszukuje logiki w tym, co napotkał, nawet jeżeli to co spotykasz jest dla Ciebie niezrozumiałe lub niezgodne z Twoimi wartościami.
Przykład:
To na co reaguję: Osoba ma do Ciebie pretensję, że nie napisałeś/napisałaś, o której wrócisz do domu, bo przez to kolacja wystygła.
Komunikowanie zrozumienia: „Rozumiem, dlaczego masz poczucie, że nie doceniłem/doceniłam Twojego wysiłku.”
- Uznaj prawomocność – zauważ, że to co osoba myśli, czuje lub robi jest zrozumiałą i logiczną reakcją, ponieważ odpowiada faktom sytuacji, w której ta osoba się znalazła.
Przykład:
To, na co reaguję: Osoba krytykuje Cię za to, że wbrew ustaleń nie podlałeś/podlałaś kwiatów.
Uznanie prawomocności: Przyznajesz, że faktycznie miałeś/miałaś to zrobić, po czym zrób to.
- Pokaż równość – to znaczy, bądź sobą! Nie traktuj z góry, w sposób pobłażliwy lub z wielkim uniżeniem osoby, która Ci się zwierza. Podejdź do rozmówcy, jak do równego sobie, nie jak do kogoś nadwrażliwego i niekompetentnego.
Przykład:
Bądź otwarty na to, że możesz się mylić. Pytaj innych o ich zdanie. Dawaj rady lub polecenia tylko wtedy, kiedy ktoś Cię o to poprosi lub, gdy jest to od Ciebie wymagane. Nie przyjmuj postawy obronnej, ani eksperckiej, gdy nie jesteś ekspertem.
O czym pamiętać?
- Nawet jeżeli reakcja nie jest prawomocna (np. przemoc), pod pewnymi względami na pewno jest zrozumiała. Oznacza to, że zawsze jesteśmy w stanie znaleźć logiczne wytłumaczenie, dla którego reakcja ta wystąpiła. Nie oznacza to jednak, że jeśli potrafimy ją zrozumieć, to musimy się z nią zgadzać.
- Uprawomocnienie nie oznacza, że się z kimś zgadzam! Możemy uprawomocniać również to, co nie jest zgodne z naszymi wartościami.
- Uprawomocnienie nie jest również wyrażeniem aprobaty! To, że uprawomocniasz nie oznacza, że podoba Ci się to, co dana osoba myśli, robi lub czuje.
- Uprawomocniaj tylko to, co jest prawomocne! (Uwaga: Emocje zawsze są prawomocne)
Related Posts
Czy mogę prosić? Czy mam prawo odmówić? Czyli Gra Groszowa
Gra groszowa za pomocą 10 pytań pozwala nam ocenić czy prosić lub odmawiać oraz z...
Trening umiejętność w terapii dialektyczno-behawioralnej
W artykule przeczytasz o tym, czym jest i jak wygląda trening umiejętności DBT
Podróże w czasie i 5 rzeczy, które powinniście wiedzieć o lęku, by być obecnym w swoim życiu
Aby lepiej radzić sobie z lękiem, musimy przestać podróżować w czasie.
Obserwowanie jako jedna z głównych umiejętności związanych z uważnością w terapii dialektyczno-behawioralnej
Obserwujemy po to, by zobaczyć rzeczywistość taką, jaka jest. Uczymy się zwracać...